Było to moje pierwsze doświadczenie w bieganiu po schodach. W moim przypadku „w bieganiu” to dużo powiedzianeJ Zasada była prosta: w jak najkrótszym czasie należy dostać się ze startu zlokalizowanego przed wejściem do wieżowca Rondo 1 na metę, która znajdowała się na 37 piętrze:
- liczba pięter do pokonania: 38 - wbiegaliśmy na 37. piętro, ale w promocji organizatorzy dodali po drodze piętro 5a J
- przewyższenie: 142m
- liczba schodów do pokonania: 836
- liczba schodów na 1 półpiętrze: 12
- liczba nawrotów: 76
- dystans do pokonania: ok. 440m (w tym ok. 250m po schodach)
- przewyższenie: 142m
- liczba schodów do pokonania: 836
- liczba schodów na 1 półpiętrze: 12
- liczba nawrotów: 76
- dystans do pokonania: ok. 440m (w tym ok. 250m po schodach)
W zawodach wzięło udział około 500 zawodniczek i zawodników, w tym kilka z czołówki światowego rankingu Towerrunningu.
Startowałem z numerem 329, mogłem zatem przyjrzeć się imprezie od strony organizacyjnej, widziałem także przygotowania i starty wielu uczestników. W końcu przyszła moja kolej. Założyłem chipa na lewą kostkę i czekałem na sygnał startera. Zegar „odpikał” ostatnie sekundy i ruszyłem. Najpierw kilkadziesiąt metrów płasko do klatki schodowej. Na schodach biegłem przeskakując po 2 stopnie. Na piątym piętrze zacząłem już pomagać sobie poręczami. Od dwunastego piętra już tylko szedłem. Na dwudziestym poziomie zacząłem mieć problemy z oddychaniem, dyszałem bardzo ciężko. Mijając dwudzieste piąte piętro pomyślałem: co ja tu robię ? J Około trzydziestego zacząłem widzieć mroczki przed oczami. Szedłem wtedy już tylko stopień po stopniu. Kilka pięter wyżej miałem ochotę się poddać, ale usłyszałem: „jeszcze tylko cztery!”. Po chwili: „jeszcze tylko dwa !”. Przyśpieszyłem i po chwili byłem na 37 piętrze. Jeszcze tylko kilkadziesiąt metrów labiryntem korytarzy i wpadłem na metę, dosłownie: padłem J Wbiegłem na mój pierwszy wieżowiec w czasie 7 minut i 39 sekund. W przyszłym roku spróbuję ten wynik poprawić J
Wrażenia:
Charytatywny cel imprezy – 18 tysięcy złotych zebranych w formie wpisowego od zawodników na Wioski Dziecięce. Bardzo dobra organizacja imprezy. Sprawna rejestracja. Świetna atmosfera stworzona przez organizatorów i uczestników. Profesjonalne prowadzenie imprezy przez Pawła Gołębskiego z Polskiego Radia Dla Ciebie. Na każdym kroku pomoc wolontariuszy. Bardzo dobre oznakowanie, zarówno w strefie rejestracji, w holu oraz na całej trasie. Koszulka od Reeboka, napoje od Isostara, woda na mecie. Panorama stolicy ze szczytu Rondo 1 zapiera dech w piersiach. Jedynie można się doczepić do kolejek przed toaletami oraz małych i dusznych przebieralni.
Gorąco polecam Bieg Na Szczyt – chętnie wrócę tu za rok J
Zdjęcia z Rondo 1, Centrum Wawy oraz Stadionu Narodowego:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz